Sprawdź cenę tej książki |
Wiersze Ojca Antoniego Rachmajdy, karmelity z Poznania są
bardzo rzeczywiste i bardzo nieuchwytne. Trzymając się ziemi dotykają tych
przestrzeni, które zwykłe słowo mogłoby przytłoczyć albo zniekształcić,
odbierając im ich eteryczną właściwość. Są też pełne nadziei zakorzenionej w dwóch
krzyżujących się kawałkach drewna…
Kluczowym punktem w topografii tej książki wydaje się
„Opowieść o drzewie”. Poemat ten czytałam na dwa sposoby: jak historię
człowieka poszukującego Boga i jak opowieść Boga tęskniącego za
człowiekiem - dwie historie jakby
tożsame i zupełnie różne, przeplatające się w dziwnie pokojowym rytmie.
Odnalazłam w ten sposób dwa podmioty liryczne: trochę zbuntowanego człowieka w
ciemnościach, który w tym stanie zawieszenia wypatruje swego Stwórcy, a z
drugiej strony Boga, który z wysokości krzyża poszukuje człowieka słowem
„pragnę”.
W wierszach tych zostały zapisane opowieści o spotkaniach
człowieka z Bogiem, który jest „pełen nieśmiałości”, albo jest tak nieuchwytny,
że warto Go poprosić, by „nie odchodził jeszcze”. To także przestrzeń spoglądania
na ludzi, których przenika wzrok Stwórcy i to niezależnie od tego, czy oni sami
o Nim pamiętają, czy też zajęci są chwilą, która akurat się toczy…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz