sprwdź cenę tej książki |
Kresy Wschodnie zwykle kojarzą się z pięknem, patriotyzmem, poezją i sentymentami (nie tylko patriotycznymi) albo z niesprawiedliwością dziejową, na
skutek której zaprzepaszczona została bardzo szeroka przestrzeń polskiej
spuścizny narodowej, nie tylko w sensie areału, ale też w sensie mentalnym i
kulturowym. I jest to dobre skojarzenie, choć nie jedyne.
Bo o kresach i ziemiaństwie można myśleć także w sposób dynamiczny i
konkretny. Takimi widzi je Gabriel Maciejewski. Choć sam, jak to opisuje w „Atrapii”
, osobiście z ziemiaństwem ani z kresami nie ma nic wspólnego, bo jeden z jego
dziadków był robotnikiem folwarcznym, a drugi małorolnym chłopem i obaj mieszkali po zachodniej stronie Bugu, to
jednak z dużym poczuciem identyfikacji historycznej i bardzo konsekwentnie
kultywuje mit ziemiańsko kresowy. Pisze osobach, zdarzeniach i intrygach w
sposób z rzadka tęskny („…była to Polska najprawdziwsza, jakiej nie poznamy już
nigdy…") i nader często prowokacyjny, pokazując poprzez przytaczane fragmenty
biografii wplecionych w splątane nici mnogich historii pełną paletę barw tamtych
czasów i miejsc. Taka jest na przykład „Baśń kresowa”, albo „Biały dom na
Podolu” opisane przez Coryllusa w pierwszym tomie „Baśni jak niedźwiedź” .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz